Zastanawiam się, jaki jest Wasz stosunek do starszych kolekcji? Czy macie swoje ulubione kolekcje papierów, do których stale wracacie, czy jednak miłość do nowości wygrywa i te starsze papiery leżą zapomniane i nieużywane? Ja w tym temacie mam rozdwojenie jaźni i jestem jak dr Jackyll i mr Hyde – z jednej strony dostaję spazmów na widok nowości i od razu zapominam o bożym świecie i mam oczywiście pomysły już tylko na prace właśnie z tymi produktami, z drugiej zaś strony moja głowa jest jak wielka kartoteka poprzednich kolekcji i bardzo lubię do nich wracać, szczególnie jak któraś wybitnie wpasowała się w moje gusta.
Na szczęście czasem nie musimy wcale wybierać! W mojej dzisiejszej pracy zdecydowałam się połączyć jedną z najnowszych kolekcji Lady’s diary ze ślubną kolekcją sprzed kilku lat – Truly yours. Dla mnie jest to wyjątkowo sentymentalna kolekcja, do której chętnie wracam, ponieważ z niej powstawały moje zaproszenia ślubne! Przez co mam też cały stos arkuszy do wycinania.
Jednak chciałabym zwrócić Waszą uwagę na to, jak te dwie kolekcje przepięknie się ze sobą połączyły, tworząc zupełnie nową odsłonę zarówno jednej jak i drugiej kolekcji. Dlatego właśnie w tej naszej pogoni za nowościami, warto czasem odwrócić się wstecz! Papiery od P13 mają to do siebie, że kolekcje naprawdę wspaniale się ze sobą łączą, a my możemy tworzyć nieskończone kombinacje. Zachęcam Was do eksperymentowania. Na koniec spójrzcie na moją dzisiejszą propozycję kartki ślubnej – Wedding Card.
..
Użyłam :
Pozdrawiam :