Cześć wszystkim. Tym razem chciałam stworzyć mniejszy album, ale bardziej stonowany kolorystycznie. Do czego idealnie nadała się kolekcja „There is no Planet B”. Jest on na tyle specyficzny, że zaszalałam z testowaniem innego sposobu bindowania, ponieważ nie ma on „klasycznych” stron. Każda karta jest umieszczona na innej wysokości i mają różne rozmiary. Jeżeli chcecie zobaczyć o czym piszę, zachęcam do obejrzenia prezentacji
video.
.
.
.
.
.
Użyłam:
Pozdrawiam,