Czas na podsumowanie października w moim traveler journal. Miałam z tym niemały problem, bo w październiku nie zdarzyło się nic ciekawego w moim życiu, postanowiłam więc zrobić wpis o celebrowaniu codzienności. Tytuł wpisu jest skompletowany z karty do journalingu, die-cutów i stempli, dlatego nie jest on może gramatycznie poprawny, ale mi to zupełnie nie przeszkadza. Zmiksowałam tu kilka naszych kolekcji: Let’s flamingle, Cute&Co., Colors of Love oraz Hello Beautiful. Całość kompozycji skupiłam inaczej niż zwykle – w dolnej połowie obu stron travelera, a nie – jak zawsze – po jednej stronie. Bardzo gruby jest już mój traveler, ale nadal zszywki trzymają, więc mogę z czystym sumieniem polecić nasze traveler journale.
Użyłam:
Pozdrawiam,